6 lat temu rankiem szykowaliśmy się do wyjazdu do Częstochowy, gdzie zaplanowana była msza św z okazji 50 rocznicy ślubu. Niespodziewanie zadzwonił telefon i usłyszałam wypowiedziane zdanie łamiącym się głosem "Włącz telewizor .." Zamarłam - już raz w moim życiu dostałam taki telefon był to 11 września 2001r. Zanim obejrzałam wiadomości wiedziałam, że stało się coś strasznego.
Informacje o katastrofie przywołały moje wspomnienia o Katyniu. Gdy byłam w szkole średniej (koniec lat osiemdziesiątych) moja profesorka od historii przedstawiała nam oficjalną komunistyczną wersję mordu w Katyniu, choć była na tyle odważna, że wspomniała o prywatnej wersji zdarzeń. Tylko z przekazów sąsiadów, ze słabo przedrukowanych broszur, książek dowiadywałam się prawdy o zamordowanych polskich oficerach. Zawodowych żołnierzach i żołnierzach z rezerwy, którzy byli inżynierami, lekarzami, nauczycielami, prawnikami.. polska inteligencja. Tak wiele lat nie można było o tym mówić, uczyć prawdziwej historii w szkołach.
Polska delegacja najważniejszych osób w państwie dla upamiętnienia 70 rocznicy mordów m.in w Katyniu, poleciała do Smoleńska, aby oddać hołd , aby pamiętać, aby się modlić. Nie była to wycieczka krajoznawcza - oni reprezentowali nas, mnie w tym strasznym miejscu.
Gdy dotarliśmy do Częstochowy okazało się, że planowana pół roku wcześniej msza św. będzie opóźniona i nie wiadomo dokładnie o ile.
Zakrystia w sanktuarium na Jasnej Górze w Częstochowie |
Jasna Góra 10-04-2010r |
Jasna Góra 10-04-2010r. |
W ten dzień nie ważne były wcześniej zaplanowane działania także na Jasnej Górze. Najważniejsza była modlitwa za Polskę, za tych co zginęli w katastrofie i za ich rodziny bo przecież Jasna Góra to szczególne miejsce dla Polaków...
Moi rodzice wraz z najbliższą rodziną dziećmi i wnukami długo czekali na swoją kolej. Po 50 latach od dnia ślubu w kolejny wietrzny dzień została odprawiona uroczysta msza św. przez syna jubilatów. Nikt z nas nie spodziewał się, że w tym dniu przyjdzie nam przeżywać nie tylko historię naszej rodziny, ale także historię Polski, która działa się w tym dniu.
Dla mnie 10 kwietnia 2010 r. pozostanie zawsze szczególnym dniem mojego życia i nie ma to nic wspólnego z polityką i z podziałami, które niestety są bardzo wyraźne w naszym kraju.
W 1985 r. w kl 8. na lekcji powiedziałam uczniom prawdę o Katyniu, bo dostałam broszurę od przyjaciela- Werbisty.
OdpowiedzUsuńDo dziś jeden z uczniów wymienia ten fakt jako najważniejszy punkt mojej pracy nauczycielskiej,która wpłynęła na jego osobowość.
A Jubilaci wybrali piękne miejsce. Niech MB Częstochowska nadal im błogosławi.