Oczywiście wiecie kogo cytuję. Nawet nie kibice kibicowali polskiej drużynie na Euro. W różny sposób reagujemy na złe zdarzenia, które nas spotkały. Są takie osoby które się chowają, nie odbierają telefonów... Są tacy, którzy potrafią nawet zniknąć ze swojego miejsca zamieszkania zostawiając z problemami własną rodzinę, dzieci. Ale na szczęście spotykamy osoby, które podnoszą się i walczą. Dają nam przykład. Niech żywi nie tracą nadziei. Dopóki żyjesz możesz zmieniać, działać, naprawiać... Kuba Błaszczykowski jest osobą publiczną, dlatego większość go zna - chyba teraz można zaryzykować, że wszyscy Polacy go znają. Publicznie oświadczył, że ma świadomość zawodu, który sprawił i jednocześnie powiedział, że będzie walczył dalej. Fajny gość! Działa na tłumy i działa na mnie- na takiego kibica przy okazji kibica męża. Człowiek, który zawiódł (co prawda po pasmach sukcesów ) jest naszym najnowszym narodowym bohaterem. Fajna jest taka chwila w Polsce, gdy wszyscy się jednoczą - nie ważne nawet czy lubisz PiS czy PO. Super - chwilo trwaj!!!
Nic innego nie przychodzi mi na myśl z moich w większości kulinarnych zdjęć jak typowy polski chleb na zakwasie. Tylko takie moje zdjęcie pasuje do mojego dzisiejszego wpisu.
Takim pachnącym polskim chlebem poczęstowałabym polskiego bohatera. Stół przykryłabym obrusem z lnu, najlepiej ręcznie haftowanym jak serwetka na zdjęciu. Dodałabym do tego zupełnie niedietetyczny pyszny smalec i ogórka kwaszonego. Wszystko oczywiście własnej produkcji i tylko z polskich produktów:)